niedziela, 9 października 2016

Maraton Łódź 2016


Idąc za ciosem. Tegoroczny maraton. 

W dużym skrócie - Wojtka męczyła kolka, ale dobiegł w zamierzonym czasie. Kuba nie dobiegł do mety w ogóle, kontuzje wyeliminowały trening na wiele tygodni. I przed i po zawodach. Ten bieg skończył po 30+ kilometrach. 

A dla mnie kwiecień w ogóle najszczęśliwszy nie był. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz